wtorek, 23 lutego 2016

primitivo: Lugo - Friol (trasa alternatywna)

Pełne obaw ruszamy skoro świt. Najpierw przejście przez miasto. Jest niedziela, po ulicach snują się niedobitki imprezowiczów. Całe miasto świętowało i bawiło się. Ogólnie rzec można, że jest zaśmiecone, zażygane i zasikane... Miejmy nadzieję, że będą dziś sprzątać bo nie wyobrażam sobie jak będzie śmierdzieć popołudniu.

Ruszamy od murów ulicą Santiago i dochodzimy do rzeki. Przechodzimy przez rzymski most na rzece Mino i skręcamy za głównym szlakiem w prawo.

tu szlak główny i alternatywny jeszcze się pokrywają

Po przejściu 2.5km od schroniska jest rozejście szlaków. Żółta strzałka na słupku pokazuje kierunek do Melide. Zielona na Friol.
100 km do Santiago głównym szlakiem, zielonym... trudno powiedzieć :)

Idziemy za zielonymi. Idzie z nami też jeden chłopak. Po chwili dochodzimy do skrzyżowania gdzie wszędzie są postawione krzyżyki (czyli zła droga) chodzimy, kręcimy się. Znajdujemy strzałkę trochę wyżej. Szlak prowadzi po ścieżce edukacyjnej/przyrodniczej wzdłuż rzeki i jest to przyjemna droga. Mostki, ścieżki.




Raz po raz na drugą stronę rzeczki się przechodzi. A woda w niej czarna...
Po kolejnym przejściu mamy problem. Pojawiają się czerwone strzałki a nie ma zielonych. Szukamy, kluczymy. Bawię się w Indianina i tropię ślady chłopaka co idzie przed nami. On też wyraźnie kluczył. W końcu jest niewyraźna strzałka na kamieniu na ścieżce.
Ledwo co widoczna.
trzeba być bardzo uważnym żeby zobaczyć takie oznaczenie

tu już lepiej oznaczony szlak
Idziemy dalej. Znów dochodzimy do rzeki, tu decyduje się włączyć po raz pierwszy nawigację. Mamy za sobą około 3 godziny marszu a tu gps pokazuje do Friol 22km... Jezu!!!!!! Przecież całej trasy miało być 23 km....
Trochę zbite z tropu idziemy dalej. Po przerwie w miejscowości Mera i po jakimś czasie dochodzimy do skrzyżowania szlaków- czy raczej rozwidlenia. Mamy dwie możliwości 17km i 16km.

Gps też tak mniej więcej pokazuje. Wybieramy opcję 16km. Teraz już wiem, że lepiej było wybrać 17km, ale po chwili iść drogą główną do Friol.
bardzo ważne rozwidlenie szlaków - w prawo nasz wybór, prosto - polecane dojście do drogi

na tych tabliczkach podane (niewyraźnie) kilometry

Ruszamy. Znowu jakimiś opłotkami, kluczymy. Gdzieś koło domu chcą nas zjeść psy. Jest średnio przyjemnie. Nie ma miejsc do odpoczynku, o barze czy sklepie można zapomnieć. Tylko dróżki, drut kolczasty i płotki.

No i zakręty. Widzimy co jakiś czas główną drogę ale konsekwentnie robimy odejścia zamiast iść prosto. Po godzinie takiego kluczenia sprawdzam odległość do miasta. Było 9.8km a jest 9.6km.... K#$%a!!!! Co jest?
Jestem już podminowana. Nie decydujemy się jednak iść tych 9 km drogą tylko uparcie trzymamy się strzałek. Jakby one miały decydować o naszym powodzeniu... Kolejny błąd dnia. Po kilku kilometrach ukazuje nam się tablica z kierunkowskazem "Friol Norte". Jakby to było nie wiadomo jak wielkie miasto.
Dochodzimy do centrum. Ludzi siedzących w kafejce pytamy o nasz pensjonat, w którym zarezerwowałyśmy nocleg. Dzwonimy po gospodarza - bo jest gdzieś poza miastem na pikniku... Otwiera nam. Pokazuje pokój. Zmawiamy kolację na 20. Dostajemy pieczątki.
W pokoju jest wanna!
Pierzemy, kąpiemy się.
Okazuje się, że dostałam jakiegoś wstrętnego uczulenia na plecach i nogach. A na dodatek wyrywam sobie kleszcza. Mam dość tego całego camino. Chyba zrezygnujemy...

UWAGI moje i rady:

  • Na tej trasie co szłyśmy nie spotykamy barów, sklepów - konieczne zaopatrzenie w wodę!!!!
  • Wydawać by się mogło, że trasa jest prosta, ale bardzo kluczy i na google maps nie zawsze widać trasę. Ogólnie zielone strzałki prowadzą siedem razy naokoło...
  • Trzeba uważać na skrzyżowaniu w Orbazai - tu strzałki są pozamalowywane i trzeba iść trochę w górę i zaraz jest zejście do rzeczki. Będziemy szli po trasie edukacyjnej.
  • Tutaj trzeba uważać bo strzałki są zielone i często rysowane na kamieniach na ścieżce!!
  • Po dojściu do rozwidlenia szlaków wybrałabym wariant w lewo i zaraz za kościołem kierowała się wzdłuż drogi LU-232. Na google widać wzdłuż niej ścieżkę więc bez problemu można dojść. Są też jakieś sklepy po drodze. 
  • Warto zadzwonić wcześniej do casa Benigno (+34 982375028) 
  • Właścicielem pensjonatu jest Jezus. Żona Jezusa robi wspaniałą kolację!!!


1 komentarz: