środa, 17 kwietnia 2013

Agrafki i inny przydatny szpej

Wszystkie rzeczy, które nie zaliczają się do ubrań, a nie są w apteczce.
Z cyklu 1000 niezwykłych zastosowań zwykłych rzeczy. ;)

Było o ubraniach. Teraz druga strona medalu, czyli inne rzeczy, które się nam przydały.

GRZAŁKA
Rzecz praktycznie nieznana dla ludzi z innych krajów (oprócz Czechów).
Dla nas była rozwiązaniem idealnym.
Gdy nie było wolnego palnika, lub nie było kuchni to grzałkę gdziekolwiek można było podłączyć i zrobić sobie herbatę, kawę, kisiel, musli itp.
Końcówka wtyczki standardowa, nie było problemów z podłączeniem.

METALOWY KUBECZEK
Kubeczek o pojemności około 0.5 litra. Lekki, metalowy, z uchem. Można było w nim gotować wodę za pomocą grzałki, ale również na palnikach w kuchni. Gdy nie było naczyń w kuchni to posiadanie takiego kubka było również obiektem lekkiej zazdrości.

KUBECZKI DO PICIA
Miałyśmy również 2 małe kubeczki do picia. W dużym gotowałyśmy wodę, w małych piłyśmy już herbatę. Zestaw oczywiście opcjonalny.

SZNUREK
Zwykły sznurek do prania o długości około 4 metry. Gdziekolwiek by nie brakowało miejsca do suszenia, my miałyśmy swoje. Nawet na takie zwykłe dosuszenie rzeczy w albergue - na łóżku się rozwieszało sznurek i rzeczy mogły schnąć.
Poza tym sznurek służył do zabezpieczenia jednego z plecaków podczas transportu samolotem.

KLAMERKI
Wiadomo do czego służą, ale szczerze powiedziawszy zagubiły nam się podczas tej drogi i używałyśmy agrafek.

AGRAFKI
Mają wiele zastosowań.
- zamiast klamerek do powieszenia rzeczy na sznurku
- do przypięcia rzeczy do plecaka w celu dosuszenia
- do spięcia spodni
- do zabezpieczenia małego plecaka przez niekontrolowanym rozpięciem
- w razie braku igły do przekłuwania pęcherzy.
i wiele wiele więcej - to zależy od inwencji twórczej i potrzeb.

SCYZORYK
Chyba można pozostawić to bez komentarza :)

POJEMNIK PLASTIKOWY
Może być po lodach, może być taki na kanapki. My trzymałyśmy w nim drobne rzeczy, np pojemniczek z solą, herbatę, sztućce plastikowe.
Przydatny, ale niekonieczny.

SZTUĆCE
Plastikowe sztućce kupione w Decathlonie. Nie spork, tylko każdy oddzielny.
Lekkie a poręczne.

RĘCZNIK SZYBKOSCHNĄCY
Basia miała kupiony w Decathlonie szybkoschnący ręcznik za przystępną cenę o wymiarach takich, że można się nim owinąć. Sprawdził się bardzo, jakoś przesadnie nie łapał brzydkich zapachów. Raz chyba był prany w rękach.
Mój był zdecydowanie mniejszych rozmiarów, ale grubszy. Na następny wyjazd biorę taki z Decathlona.

MAŁY PLECACZEK
Taki na miasto, jako bagaż podręczny itp. Zalet nie trzeba tłumaczyć.

SASZETKA NA DOKUMENTY
Mieścił się w niej i paszport i pieniądze. Ma sznurek do powieszenia na szyi i szlufkę do paska.

APARAT
Aby uwiecznić piękne widoki.

KOSMETYCZKA na 2 osoby:
- szampon 200 ml służący do mycia się i prania
- żel pod prysznic 200 ml
- mydło w kostce rumiankowe
- pasta 150 ml
- 2 x szczoteczka
- grzebyk
- obcinacz do paznokci + pilniczek
- krem p.słoneczny służący również jako normalny
- maleńki dezodorant (z Rossmanna wersja turystyczna)
- scholl krem do stóp wersja mini z Rossmanna (praktycznie nieużywany)
- gąbka przecięta na pół

3 komentarze:

  1. Olu, z wielkim zainteresowaniem czytam Twojego bloga - skierowała mnie do nieo Basia, z którą jestem w kontakcie mailowym. W maju idę pierwszy raz na Camino, z Leon, sama. Podoba mi się Twoje podejście do Camino, radość z wędrówki, z pokonywania trudów i ascetyzm w zawartości plecaka:) Twoje doświadczenia są mi bardzo przydatne. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kubek metalowy może służyć również jako naczynie obiadowe w przypadku braku kuchni w albergue. Najpierw gotujemy w nim wodę grzałką, potem wrzucamy chiński rosołek z Radomia i w 1 kubku z użyciem 1 łyżki mamy cały obiad:):)
    Zamiast sznurka polecam wziąć 2 zapasowe sznurówki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdy kilogram w plecaku (wraz z nim)ponad 7 kg jest zbędny, usłyszałem od doświadczonych Hiszpanów. Uwidacznia się to szczególnie po przejściu 25-30 km. Niebagatelny udział ma w tym apteczka-kosmetyczka. Mydło w kostce jest ciężkie i zbędne. Myjemy się szamponem, używamy go pod prysznic, pierzemy w nim koszulki i skarpetki. Stosujemy koncentrat pasty do zębów ( np. Mojo) dostępny również w polskich aptekach- tubka 25 g.-po Camino połowa mi została. Zamiast dezodorantu, częściej myjemy się i stosujemy koszulki ze srebrną nitką. Do stóp czysta wazelina w najmniejszej tubce, stosowana po prysznicu i wysuszeniu stóp, wieczorem!Krem p. słoneczny filtr 30. Szampon przelany do plastikowej buteleczki 100 ml, krem przelany do plast. b. 50ml. Uff- zaoszczędziłem nie mniej niż 875 g. Kubek z cieniutkiej stali nierdzewnej jest super i prawie nic nie waży. Albo klamerki (trzeba 6 szt) albo agrafki. Dobra, miękka, pleciona linka nylonowa o grub. ca 2,5 mm 4m, jeśli nie dopchamy się do suszarki, lub kawałek z niej dowiązujemy do ramy od łóżka i suszymy np. skarpetki. Mini grzałka nie znalazła zastosowania u nikogo z hordy znajomych. Mini szczoteczka nylonowa 1,5 x 6 cm była przydatna do czyszczenia błota z butów i spodni ( są jeszcze mniejsze). Lepiej, po wyschnięciu wykruszyć i wyczyścić, niż rozmazać na mokro. Janek

    OdpowiedzUsuń