Planujemy tylko do El Ganso.
Strzałki prowadzą. Muszle są!
Super!
Za miastem szlak prowadzi obok drogi
mamy pierwsze sello!
Zapach lawendy, rozmarynu, żarnowiec kwitnie.
Pierwsza miejscowość - Santa Catalina de Samosa
W El Ganso znany ze zdjęć bar Cowboy. Kolejne sello:)
Czas jest więc decyzja - idziemy do Rabanal del Camino. Niby 7 km.... ale nóżki już coś dają o sobie znać.
Pierwsze nasze schronisko w Rabanal. Niby wszystko ładnie, ale mnie rozczarowuje.
Do sali wchodzimy przez łazienkę, w kuchni gniazdko nie działa nie wspominając o palniku... Chyba po to żeby kupować w barze jedzenie.
Jakoś tak mi jest tu źle. Nie bez podstaw - mega wielkie pęcherze na obu stopach robią wrażenie.
Basia przebija mi je.
Nie tak to miało być...
Wyświetl większą mapę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz